Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 90 m
Kalorie: kcal

"ŻĄDŁO SZERSZENIA" - Trzebnica 2014

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 6

Późno, bo późno ale dopiero dojechałem do domu po Trzebnicy. W międzyczasie urodzinki u ciotki i wreszcie mogę zdać relacje z maratonu. Wczesnym rankiem wyruszyłem wraz z księdzem Olkiem do miasta pod patronatem Św Jadwigi:) Po drodze zgraliśmy się jeszcze z Mirkiem i tak w tercecie rozgrzewaliśmy się przed swoimi startami. Przez chwile miałem też kontakt z Pawłem i to było właściwie tyle tytułem wstępu. Start godzina 10:36, i na dzień dobry korki na mieście.

Chyba każda grupa miała ten sam problem o tej porze. Na całe szczęście właściwy pomiar zaczęto liczyć za Trzebnicą. Ruszyliśmy, ale bez jakiejś werwy, a z czarowaniem. Na pracę w zespole miała ochotę 3-4 kolarzy a reszta przez cały czas się woziła. Cóż, taki urok maratonu i nie ma co za dużo wymagać od ludzi. W tej chwili nie pamiętam numeru ale chłopak z ekipy triatlonistów wykonał kawał dobrej roboty. Widać że jako jeden z nielicznych miał ochotę dziś zrobić coś więcej jak tylko dojechać do mety:) Zdegustowani sytuacją w grupie postanowiliśmy we trzech się wyrwać i robić swoje. Niestety przedobrzyliśmy bo na 16km przed miejscowością Przedkowice pognaliśmy do przodu nie zauważając skrętu w prawo. Tym samym dojechaliśmy prawie do Powidzka i szukaliśmy alternatywy by dołączyć na właściwą trasę.

Na szczęście znalazł się dobry człowiek który wskazał nam kierunek trasy. Dojechawszy do trasy maratonu zostaliśmy wyprzedzeni przez trójkę kolarzy z grup startujących za nami. Na pewno jechał w niej nr 645 i i ktoś z Łodzi sądząc po stroju a nr. trzeciego w czerwonej koszulce nie pamiętam (95% czasu jazdy z nami jechał na kole i nic po za tym). W końcu zaczęło coś wchodzić na właściwe obroty, a nawet bardziej bo momentami musiałem się mocno sprężyć by utrzymać zwiększające się tempo. Muszę bardzo pogratulować nr 645 bo dawał chłopak radę i to samo "łodzianin". Po drodze mijaliśmy inne grupy, aż w końcu dojechaliśy do kilku "naszych startowych". Tak jak i wcześniej prace robiła czwórka przez co robiło się nerwowo w peletoniku. Niestety 645 miał jakiś defekt przez co straciliśmy dobrego kolarza a "łodzianin" zdegustowany sytuacją próbował solkówki, parokrotnie zresztą bezskutecznie.

Ktoś podpowiedział że dzisiejszy maraton zakończy się na ok 65 km więc spojrzałem na licznik i ku mojemu zdziwieniu, ten kilometr miał niebawem się pojawić. Po chwili każdy w naszym magicznym peletoniku pilnował swojego miejsca w szeregu tak aby nie pojawić się na czole. Chcąc nie chcąc wyszedłem na pierwszą pozycję i zacząłem podkręcać tempo. Grupa jechała zwarta ale chyba nikt się nie spodziewał że za zakrętem w prawo będzie ostatnia 300-400 m prosta:) Ruszyłem więc ostro na finisz i szczęśliwie zakończyłem to bez zbędnego czarowania

To w sumie jedyne pozytywne zakończenie dzisiejszego maratonu. Miejsce w generalce już nie wygląda tak dobrze bo byłem zaledwie 66 (28 w swojej kategorii), ale czasami potrzeba też szczęścia którego dziś niestety zabrakło. Niebawem umieszczę dane z garmina którego miałem okazję dziś przetestować po raz pierwszy. Do północy siedziałem żeby go naładować i skonfigurować ale opłaciło się bo przynajmniej będzie fajna analiza:) 
Gratulacje dla Pawła za bardzo wysokie 15 miejsce w generalce, jak i dla księdza Olka oraz Mirka za wykonanie planu jaki sobie założyli.
Wyniki





Komentarze
birdas
| 15:47 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj No tak - zgadza się, prędkości średnie są źle policzone. A datasport od lat ma to wszystko gdzieś. W przypadku sytuacji wątpliwych org (Grabek) odsyła do datasportu, a tam zawsze cisza jeśli chodzi o odpowiedzi.
zorro
| 15:22 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj U nas Marcin też były źle prędkości średnie liczone, ja miałem 23km/h, a w wynikach miałem raptem 17km/h. DataSport zaczyna odwalać fuszere.
birdas
| 08:06 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj To w wynikach prędkości średnie sa też źle liczone ... z dystansu 75 km, podczas gdy odcinek pomiarowy miał co najmniej -10 km, a patrząc po dystansie Pawła to prawie 15 km :)
krzywy
| 20:31 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj Z tymi zmianami to standard, dlatego próbuje się od takich kolarzy odjeżdżać. Niestety wczoraj naszej czwórce to się nie udawało. Najgorsze jest tylko to, że traciliśmy niepotrzebny czas na gadki i komentarze że nikt nie współpracuje, że się wożą itd. przez co chowaliśmy się bo pokach albo zwalnialiśmy żeby wreszcie i oni jechali z przodu. Po koniec to już tylko czarowanie i tak to wyszło. Dla mnie wyznacznikiem będzie maraton górski, gdzie nikt się nie powiezie bo tu trzeba liczyć wyłącznie na siebie. Na płaskim musi być grupa bo samotnie to można jechać najwyżej pod wiatr:) Co do dystansu o którym piszesz Birdas, to oficjalnie ma on 75 km ale 10km które brakuje na liczniku to w sumie dojazd z Trzebnicy do wsi z której właściwie startowaliśmy, i tak samo na koniec. Po przekroczeniu maty w tej samej wiosce trzeba dojechać do Trzebnicy i tu będzie ta właśnie różnica. Człowiek nie wiedział, zresztą Paweł też to zauważył stąd zaskoczenie:)
birdas
| 05:54 niedziela, 27 kwietnia 2014 | linkuj Marcin to co napisałeś trochę mnie zdziwiło. Zdanie z dystansem brzmi tak jakbyś w trakcie jazdy dowiedział się gdzie jesteś, jaki dystans jedziesz i o co w tym wszystkim chodzi. No chyba, że zakładałeś 75 km, a tu nagle ni z tego ni z owego zmiana długości dystansu - to oczywiście źle świadczy o organizatorze.
Przy dystansie 65 km i 70 metrach przewyższenia to nie ma mowy, żeby nie było takich sytuacji, że 95% jedzie na kole, a 5% ciągnie bo zawsze ktoś taki być musi bo w przeciwnym wypadku byście się zatrzymali. W MTB jest o tyle lepiej (lub gorzej w zależności z czyjej perspektywy na to spojrzysz), że masz przeciętnie 40-50 km i 1000-1500 m przewyższenia. Tutaj wożenie się na kole kogoś innego nic nie daje.
Z niecierpliwością czekam na jakieś fotki.
Wynik Pawła faktycznie jakiś taki z kosmosu.
zorro
| 20:47 sobota, 26 kwietnia 2014 | linkuj Gratulacje, chociaż żal, że zgubiliście się. A do tego te sępy co nie chcieli dawać zmian ;-) Chociaż niektórzy może już ledwo jechali nawet na kole, ale wiem, że pewnie byli i tacy co chcieli na cwaniaka.

Link do wyników pomyliłeś, dałeś do MEGA, a miał być do MINI Szosa OPEN chyba:
http://www.online.datasport.pl/results1114/wyniki/03_mini_szosa_open.pdf

A poza tym tam jest pokazane, że średnia Pawła to 46.44km/h!!! Ale też jest liczone dla 75km, a nie 65km jak napisałeś i zmierzyłeś, więc może stąd taka kosmiczna liczba. A jaką Ty miałeś średnią z licznika?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ocztw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]