Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:628.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:52.38 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
17.50 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Czasówka Sieroszewicka 2013

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 1

W niedzielny poranek ruszyłem na start czasówki w Sieroszewicach. Pogoda nie za piękna bo szaro i wietrznie ale nie odstraszyło to licznie przybyłych kolarzy z całej Polski. Zawody świetnie i z rozmachem zorganizowane więc gorąco polecam. Po odbiorze numeru czekam na listę startową, a w międzyczasie spotykam Krzyska vel Kris az bikestats i tak gawędzimy przez dłuższą chwilę. Przy okazji poznaje innych kompanów z Interkolu i tak czas śmiga w miłym towarzystwie. Zaobserwować można wiele pięknych i zapewne kosmicznie drogich sprzętów do jazdy na czas-nic tylko pozazdrościć:) Moj start-11:49. Ostro rozgrzewam się na trenażerku a potem ruszam na start. Godzina zero i siabada do przodu i stopniowe rozkręcanie tempa. Nim się obejrzałem a już byłem na mecie. Zabrakło niewiele by łyknąć startującego przede mną ale to może gdyby trasa była dłuższa ;) Przed zawodami stawiałem na czas 26-28 minut i dużo się nie pomyliłem. Zrobiłem bowiem 26:58 i ogólnie sklasyfikowano mnie na 38 miejscu open i 14 w kategorii. Narzekać nie mogę, a i czas do poprawienia pomimo faktu że nie mam roweru na czas jak większość tu startujących. Do zobaczenia za rok!

MAPA:


Dane wyjazdu:
60.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po nizinach

Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 0

Pobudka wcześnie rano i szybki trening po okolicach bo o 10 wyjazd do Gniezna. Przyznaje, że bardzo fajne tereny, i nie do końca płaskie jakby wskazywało to miejsce. Muszę koniecznie pomyśleć o tegorocznej czasówce w Mikstacie albo i starcie wspólnym. Czas pokaże czy to się uda.

MAPA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
28.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na spokojnie

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 1

Kolejna przejażdżka tą samą trasą co ostatnio z kilkoma mocniejszymi akcentami. Wyjeżdżając słońca nie było, teraz jest o niebo lepiej co nastraja optymizmem na nadchodzący wielkimi krokami weekend. Jutro wyjazd do teściów a powrót dopiero w poniedziałek. Na ten czas brak neta.
MAPA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
28.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pętla Bukówka

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Czas upałów dobiegł już końca, niebawem czeka nas ochłodzenie i tak dziś sobie pomyślałem że może by zrobic trening przed przyszłotygodniową czasówką w Sieroszewicach...No ale jak pomyślałem to na horyzoncie wyszły czarne chmury z których luneło ostro deszczem. Tak więc jazdę odpuściłem i wybrałem się z żoną w odwiedziny do rodziny. Około 19 pojawiło się słońce co momentalnie skłoniło mnie by wyruszyć jeszcze na trasę w koło Bukówki. Pomyślałem że będzie to dobry test time trial przez przyszłą niedzielą. Bez rozgrzewki niemal od początku narzuciłem sobie mocne tempo co oczywiscie dobre nie jest ale...Ogolnie nie zerkam na czasy, są bowiem dla mnie mało istotne ale dziś postanowiłem sprawdzić i tak czas na szczycie Szczepanowa-tu nowy rekord 11:13min a potem kręciłem dalej aż do skrzyżowania na Raszów i Kamienną Górę. Na 17,5km uzyskałem 30 minut ze średnią 35 z groszami więc wyszło przyzwoicie. Cała trasa przejechana w 49 minut ze średnią 34,65km/h. A teraz czas na pizze, mniam mniam i puchar konfederacji:)
MAPA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
41.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Przełęcz Kowarska

Piątek, 21 czerwca 2013 · dodano: 21.06.2013 | Komentarze 0

Postanowiłem dziś rozruszać nogi wraz z kolegą Ferdkiem z pracy. Był to nasz pierwszy wspólny wypad i śmignęliśmy zaplanowaną traskę bardzo fajnie. Kolega miał trochę utrudnione zadanie bo jechał na MTB ale i tak cisnął bardzo ładnie więc gratki za jazdę. W Kamiennej dołączył do nas szosowiec z Kowar i tak lecieliśmy we trzech do Lubawki. Pogoda piękna, słońce ostro piekło i aż trudno uwierzyć że rano przez długą chwilę mieliśmy ulewę i nic nie zapowiadało takiego powrotu tropiku:)

MAPA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
66.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Żar tropików

Środa, 19 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 0

Uff jak gorąco, upał w Lubawce masakryczny, dlatego ostatnie dni odpuszczałem rower. Dziś jednak postanowiłem wyruszyć pomimo piekielnego żaru z nieba. Dwa bidony poszły gładko, zjazd z Okraju do Svobody bardzo przyjemny bo chłodny a potem pod wiatr w kierunku Trutnova. Ten tydzien bardzo na luzie, a najbliższe zawody za tydzień w niedzielę.
MAPA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
97.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Road Maraton Srebrna Góra

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 1

Road Maraton Srebrnogórski to impreza na którą zawsze czekam z niecierpliwością. Teren po którym przychodzi co roku się ścigać oraz duże zainteresowanie kolarzy z całej Polski dodaje większego smaczku tym zawodom. Około godziny przed startem zajechałem wraz z żoną do Srebrnej Góry. Od razu udałem się po numer startowy a przy okazji spotkałem kilku kolegów z szosy. Do startu pozostało niewiele czasu więc ruszyłem z Tomkiem na rozgrzewkę. Start nieco się opóźnil a my jak krzyżacy, na patelni przy lini startu.

W końcu ruszyliśmy, a spory peleton nieco się rozciągnął. Na pierwszym zjeździe straciłem dystans do Przemka i Tomka wiec pozostał jedynie Robert. Niestety zjazd jak zwykle piernicze bo jadę zbyt asekuracyjnie. W końcu gubi mnie i Robert więc dalej jadę już sam. Dopiero gdy wjezdzamy na głowną drogę w kierunku Wałbrzycha-Głuszycy rozgladam sie za siebie i widze maly peleton który po chwili mnie dochodzi wiec zabieram się z nimi i po kilku minutach łaczymy się z czołową grupą. Ogolnie czułem się jak Gołota po walce z Mikiem Tysonem, ale w końcu trafiam na właściwy rytm i juz jest dobrze.

W Sierpnicy pierwszy konkretny podjazd. Grupa nieco się rozwala, robi się sieczka a mnie jedzie się dobrze. Widzę czołówkę ale nie podkręcam na tyle tempa by ich dojsc-żaluje bo pewnie załapałbym się do czolowej 10-tki lecz to juz tylko gdybanie. Tomek gdzieś przy Rzeczce ma defekt ale tego niestety nie widzę-dowiaduje się o wszystkim na mecie. Od Rzeczki do skrętu na Wolibórz jedzie nas czwórka ale bez jakiegoś zgrania. W końcu zaczynamy się rozkręcać, robić zmiany co w końcu przynosi efekt. Nasze tempo nie odpowiada jednak Bartkowi Gawędzie który przed podjazdem pod Przełęcz Woliborską odjeżdza od nas. Jego jak i innych którzy odpadali z czolowej grupy łapiemy i zostawiamy za sobą. Bartek jednak nie odpuszcza a potem znowu poprawia i odjezdza. Troche wyglada to nerwowo ale co zrobić:)
Pod Srebrną Górę jedziemy ponownie w tym samym 5 osobowym gronie i tu wspomniany wyżej odjezdza, za nim Kamil Kosek, ja i nr 23 oraz 42. Bartek jest poza zasięgiem, ja podkręcam tempo ale Kamil poprawia i niestety nie mogę utrzymać mu koła. Do mety pozostaje w moim zasięgu wzroku i tyle. Przez chwile toczylem jeszcze rywalizacje z 23 ale udalo mi się go zgubić. Na metę dojeżdzam 18.

Wynik uznaje za dobry, zwazywszy ze rywalizacja w tym roku byla zdecydowanie wieksza jak w 2012r. Przy odrobinie szczęścia i większej pewnosci siebie moglem pojechac lepiej i trochę szkoda że nie zaryzykowałem więcej w Sierpnicy. Z wielką przyjemnoscią powrócę tu za rok i już nie mogę się doczekać tej chwili:)
MAPA:
CZAS:03:13:34,99
MIEJSCE: 18-OPEN; 9-KATEGORIA

Dane wyjazdu:
62.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na Chvalec

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

Ostatnio pogoda dopisuje więc az prosi sie aby wyruszyć szosą na trening. Dzisiejsza trasaL Lubawka-Trutnov-Chvalec-Adrspach-Zdonov-Mieroszów-Łączna-Chełmsko Śl-Lubawka.
MAPA:


A to juz fotki z Sudety Tour 2013 (vysoka srbska, odolov, meta):


Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
66.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Okraj ekspedyszon

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 2

Trening na odcinku - Lubawka-Zaclerz-Mala Upa-Miszkowice-Lubawka.
Przed Zaclerzem na podjezdzie spotykam Pana Jerzego i lecimy tak razem do niemal Svobody nad Upou. Ten starszy pan, jest grubo po 70-tce a skubaniec mocny na podjazdach wiec jestem pod wrażeniem i to niemałym. On ucieka na Vrchlabi, ja zaś na Okraj. W oddali dostrzegam dwóch kolarzy. Pora więc podkręcić tempo i po dobrej chwili udaje się do nich dojechać. Pozdrawiam ich a nastepnie wyprzedzam lecz wiem że z pepikami to tak łatwo nie bedzie. Nie myle się, mam tez przeczucie że usiedli mi na kole i będa za mną piłować. Nie rozgladam się za siebie bo nie mam takiego zwyczaju i stopniowo podkręcam tempo tak do 28km/h. Chwile przed skrętem na Małą Upe slysze jak ktos pije z bidonu, obracam się i widzę uśmiechniętych pepików:) Pytam czy jadą na Okraj ale niestety wybrali Peca pod Snieżką. Dziekujemy sobie za przemiłe podkręcenie tempa i żegnamy. Przede mną Okraj który mija w mgnieniu oka i zjazd do Lubawki. Przed Srebrną Górą jest to dobry trening, a niebawem kolejny bo jeszcze muszę odrobić stare zaległości a jest ich spoooro.

MAPA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
105.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Sudety Tour 2013

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 0

Sudety Tour-ta nazwa zobowiązuje. Jeśli pragniesz wrażeń, konkretnej organizacji a przede wszystkim rywalizacji na najwyższym kolarskim poziomie, to musisz tu być. Od rana dopisywała piękna słoneczna pogoda. Czasu na rozgrzewkę praktycznie nie miałem więc pozostało dołączyć do już licznie oczekującej grupy kolarzy. Ten sam bład co rok temu czyli ustawienie w nieodpowiednim miejscu na starcie powoduje że praktycznie od startu muszę mocno się przeciskac między kolarzami. Od Hvezdy jadę w fajnej grupie która w międzyczasie się rozrasta dzięki tym co odpadli. Trasa tegorocznego Sudety Tour jest zdecydowanie trudniejsza i ciekawsza od tych które miały miejsce w latach poprzednich.
Opis wydarzeń na trasie ograniczę do kilku kulminacyjnych momentów-Podjazd po kostce brukowej w Vysokiej Srbskiej to nielada gradka, bo na tym odcinku nastepuje spora selekcja.Kolejne nie są łatwiejsze-warty wzmianki jest odcinek do Ivki-Radvanice bo tu sporo ludzi odpada. Pod Chvaleckie serpentyny toczymy ciekawą rywalizacje w gronie 6 kolarzy. Chwile wcześniej mieliśmy pociąg który na chwile nas zatrzymał.Na początku podjazdu odjezdza jakis pepik, a ja kręce równym tempem. Okazuje się że noga ładnie podaje więc utrzymuje 15km/h i prowadze naszą grupe ale tu nieco na ogledłość i dojeżdzam pierwszy na szczyt. Zjazd również znam dobrze więc nie czekając na innych lecę masakrycznie szybko a koło Adrspachu dołącza wspomniana 6-tka. Tu każdy spogląda na każdego bo niebawem finałowy podjazd. 471 i 383 utrzymują ładne tempo zaś reszta odpada. Dokręcam by dojechać do wspomnianej dwójki i lecę tuż za nimi. Z biegiem czasu noga nie daje więcej pociągnąć więc już jadę równym i swoim tempem.
Na domiar złego 441 dojeżdza do mnie i i a potem jeszcze wyprzedza kolegów. Ostatecznie chłopaki wygrali z nim rywalizacje a ja dojechałem 20 sekund później. Zawody oceniam w samych superlatywach a osiągnięte miejsce daje mi pełną satysfakcje bo jest lepiej jak rok temu. Póki co był to najdłuższy etap w tym roku jaki zrobiłem więc tym większa radośc na zakonczenie. Pozostaje mi zacząć trenować wytrzymałość bo tej brakuje mi najbardziej. Za tydzeń Srebrna Góra gdzie również zapowiada się ciekawe ściganie.
MIEJSCE: 56 OPEN/ 21 KATEGORIA
CZAS: 03:28:07.9
MAPA: