Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
115.10 km 0.00 km teren
04:16 h 26.98 km/h:
Maks. pr.:66.41 km/h
Temperatura:
HR max:177 ( 89%)
HR avg:131 ( 66%)
Podjazdy:1050 m
Kalorie: 2639 kcal

Sobota treningowa->Mieroszów-Szczawno Zdrój-Chwaliszów-Bolków

Sobota, 24 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 2

Miłe uczucie gdy wstajesz rano i widzisz za oknem bezchmurne niebo. Takie chwile pięknego poranka napawają optymizmem człowieka na cały dzień i dziś tak właśnie było. Wstałem i zabrałem się za drobne porządki w domu po których przyszedł czas na rozmyślanie na temat trasy dzisiejszego wypadu. Paweł niestety dziś nie mógł jechać, ale na horynozcie zawitał nowy człowiek z którym jeszcze nie miałem okazji trenować-Rafał:) Zgadaliśmy się więc w Krzeszowie i ruszyliśmy na ustaloną traskę. Założyliśmy na początku, że pojedziemy spokojnie i tak też było, przez co mogliśmy podyskutować. Zaliczyliśmy ok 50km fajnej traski, a ja ciesze się że mogłem pokazać Rafałowi coś nowego. Właściwie nawet nie wiedzieliśmy jak to szybko zleciało a już byliśmy w Czarnym Borze. Tu nasze drogi się rozstały-Rafał skierował się na Kamienną Górę a ja obrałem kierunek Wałbrzych-Strzegom. Tam byłem też ugadany z harpaganem Edkiem, pogromcą młodych i starym morusem jak zwykł siebie nazywać;) Tu muszę od razu napisać że ten stary morus to prawdziwa maszynka do likwidowania ucieczek jak i niepozorny twardy góral. Super że można z takim gościem potrenować na szosie jak równy z równym mimo znacznej różnicy wiekowej między nami. Nim jednek spotkałem się z Edim musiałem pokonać Jabłów a następnie Szczawno Zdrój i dojechać do Chwaliszowa. Tam prawie idealnie się spikneliśmy i dalej ruszyliśmy na Dobromierz i Kłaczyne. Z Edkiem nie da się nudzić, i zawsze człowieka czymś zaskoczy jak chociażby depnięciem i utrzymaniem na długim odcinku 48 km/h(lekko pod wiatr!) na prostej koło Kłaczyny. Na szczęście dla niego to też koniec sezonu więc nie wariowaliśmy;) Dalsza trasa to tak jak i z Rafałem, dyskusje itp. i tak dojechaliśmy do Bolkowa, tu na chwile przystaneliśmy i dalej w stronę Kamiennej Góry. Pożegnaliśmy się w Dębrzniku i tak każdy pojechał w swoją stronę. Dziś spory dystans jak na moje ostatnie wypady, było spokojnie i mocno, ale bez większych szaleństw. Znalazłem idealne miejsce do trenowania sprintów itp. W Domanowie o mało nie potrącił mnie autobus bo kierowcy z Czech zachciało się pod górę wyprzedzać a tu nagle pojawiło się inne auto jadące z góry...Do wtorku zapowiadają ładną pogodę, trzeba więc korzystać póki nie spadł jeszcze zapowiadany PAŹDZIERNIKOWY śnieg :)

Dystans: 115.10
Czas: 04:16:26 min
AVG: 26.93
MAX SPEED: 66.41
KCAL: 2639
MAX HRT: 177
AVH HRT: 131
STREFY%: HEALTH 32%,FITNESS 23%,POWER 2%

MAPKA:
Kategoria ''101-200km''



Komentarze
Virenque
| 19:50 niedziela, 25 września 2011 | linkuj No pogoda w ten weekend to coś pięknego :)
Rafał | 16:35 niedziela, 25 września 2011 | linkuj No to ładny dystansik! Moja pętelka zamknęła się na 56,52 km ale jestem zadowolony bo oto mi chodziło. Nawet się zdziwiłem jak szybko dojechałem do Kamiennej szosą, która mnie zawsze najbardziej wymęczy a w sobotę to jakbym z góry jechał! Czekam teraz aż wróci do mnie świeżość żeby w nadchodzącym tygodniu pohasać po górkach.

Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bbawi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]