Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
86.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1040 m
Kalorie: kcal

Lubawka-Trutnov-Mala Upa-Raszów-Lubawka

Wtorek, 18 października 2011 · dodano: 18.10.2011 | Komentarze 2

Wreszcie, "glodny" roweru wyruszyłem na trening. Za oknem jednak kolejny chłodny dzień ale za to dużo słońca więc git. Martwił mnie jednak wiatr bo momentami hulał straszliwie. Gdy już wyruszyłem szybko przekonałem się że nie jade sam bo...przez 80% trasy towarzyszył mi właśnie wspomniany wiatr i momentami miałem go serdecznie dość. Pierwszy podjazd pokonałem zaskakująco szybko, nie inaczej było z kolejnym, na "wzgórze staklenberg", ogólnie czułem się jak Kubica przed wypadkiem. Po nim zimny zjazd na Trutnov i skręt w prawo w kierunku Peca pod Snezką i Małej Upy. Do podnóży gór gdzie skręcałem na Małą Upę ładnie nóżka podawała ale dalej już tempo znacznie spadło. Na Okraj wjechałem zmęczony, widać dłuższa przerwa od roweru zrobiła swoje. Nie mniej jednak nadal mogłem kręcić dlatego nie zjechałem w kierunku Lubawki lecz udałem się na Ogorzelec i do Raszowa. Stamtąd, po obadaniu nowego asfaltu miałem dylemat czy jechać do Lubawki przez Kamienną Górę czy przez Janiszów. Wybrałem pierwszą opcję i żałuję. W zasadzie zawszę jadę tą drogą ale dziś naraziłem się na walkę z cholernie mocnym wiatrem który przez 13km totalnie przejął nade mną kontrolę. W normalnych warunkach śmigam tu na najwyższej tarczy z przodu i daje rade, zaś dziś musiałem zejść niżej i do tego 25 z tyłu. Było bardzo ciężko, a niedawno jeszcze pisałem, że gorszego wiatru być już nie może. Ten dzisiejszy okazał się nielada przeszkodą przez co przyjechałem cholernie wyczerpany i zły. Tak to już jest, nigdy nie ma łatwo, ten rok kolarski właściwie dobiega już końca. Zobaczymy co pokażą najbliższe dni.



Kategoria ''1-100km''



Komentarze
Rafał | 18:14 środa, 19 października 2011 | linkuj Aby było ciekawiej, dodam, że moja przerwa w rowerze spowodowana jest ...remontem klatki schodowej w bloku! Zwyczajnie nie jestem w stanie od tygodnia wynieść roweru z powodu rusztowań. To jest frustrujące bo pogoda była...
Virenque
| 18:03 środa, 19 października 2011 | linkuj Pewnie zaraz zasypie Was śnieg :/
Ciesz się, że nie miałeś 3-tygodniowej przerwy, bo to jest dopiero powrót-masakra ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ajasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]