Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
45.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:440 m
Kalorie: kcal

Krzywy is back

Poniedziałek, 2 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 3

Nareszcie wróciłem do treningów po dwutygodniowej przerwie. Totalnie odcięty od neta nie wiedziałem co ciekawego u zaprzyjaźnionych bikestatowców;) Jakież to fajne uczucie móc znowu usiąść na rower i ruszyć przed siebie. Od maratonu srebrnogórskiego minęło już tyle czasu że aż się zastanawiałem jak będę się dzisiaj czuł. Okazało się że jest bardzo dobrze a trasa jaką dziś zaliczyłem była akurat w sam raz na 1,5h i w takim czasie dokładnie przyjechałem. Standardowo Lubawka-Kralovec-Zacler-Babi-Trutnov-Kralovec-Lubawka.

Miałem dziś też niezłą przygodę w trakcie jazdy mianowicie od momentu kiedy zaczał się podjazd pod Zaclerz i tak aż do Babi walczyłem z...traktorem Claasa. Najpierw usilnie chciał mnie dogonic na pierwszym podjezdzie co udało mu się ledwie przed szczytem i wypłaszczeniem poczym ustawiłem się w bezpiecznej odległości tuż za nim. I tak pociągłem niemal do rynku gdzie zaczął dziwnie coś kombinować i zjechał lekko na bok. Minąłem traktorzyste, on zaczął trąbić a ja rura w dół aż do następnego, zdecydowanie bardziej dłuższego podjazdu. Wiedziałem że to kurna się tak nie skończy i zbliżając się na ostatniej prostej podjazdu na szczyt babi obracam się a ten pepik znowu mnie goni i jest tuż za mną. Czułem się jak w filmie "pojedynek na szosie". Wyzbyłem się resztek energii i pocisnąłem do szczytu gdzie czekał na mnie już długi zjazd do Trutnova co dało mi pewność że tym razem już mnie nie złapie:)

Ależ to był trening, troche śmiechu, trochę nerwów ale tak to jest. Dalej z Trutnova na Kralovec sporo pod wiatr i tak aż do granicy. Trening zaliczony a średnia prawie 31km/h.

MAPA:
Kategoria ''1-100km''



Komentarze
krzywy
| 18:35 środa, 4 lipca 2012 | linkuj Szkoda flanelos ze cie ta noga meczy, ale z drugiej strony teraz kompletnie pogoda się nie popisuje więc możesz spokojnie wyleczyć. A co do pytania virenque...heh, napisalem pod Srebrną Górą że mam przymusowy odpoczynek od roweru i tak też było. Oczywiście nic mi nie dolegało ale musiałem wyjechać i stąd taka pauza. Tak jak mówisz, rozważam start w Klasyku więc jeśli pojadę to na pewno ambitnie tak jak rok temu.
Virenque
| 07:48 środa, 4 lipca 2012 | linkuj Ja już chciałem do Ciebie dzwonić, bo zacząłem się martwić co się dzieje... Aż złe myśli miałem, że coś złego się stało.
To teraz na spokojnie się przygotowuj do Klasyka Kłodzkiego, bo to chyba Twój następny start jak sądzę.
Rafał (flanelos) | 18:26 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj No nareszcie, bo pusto tu było. Taka przerwa to tylko dla zdrowia, jak widać twój organizm na tym nic nie stracił bo średnia niesamowita. Ja nie wiem kiedy poszaleję bo boję się zbyt szybko wrócić z niezaleczonym naciągnięciem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ragna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]