Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1030 m
Kalorie: kcal

...(nie)udany trening :)

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 4

Jak to w niedziele, dziś miałem nie jechać, bo tego dnia staram się spędzać czas wyłącznie z rodziną:) Jednak tymczasowy brak małżonki, i piękna słoneczna pogoda nie pozwoliły mi na marnowanie takiego dnia więc wyruszyłem. Plan- Lubawka-Zacler-Mala Upa-Okraj-Lubawka. Można powiedzieć że wszystko zagrało jak należy, do momentu kiedy nie rozerwało mi tylnej opony. Na przełęcz okraj od strony Czech wjechałem trudniejszym podjazdem który prowadzi nieco z prawej od głównej drogi. Na pewno idzie się nim sporo namęczyć gdyż od głównej aż do kościoła idzie mocno pod górę i kręcenie z prędkością 11-15km/h jest dużym wyczynem. Dalej mamy jeszcze bardziej ostry ale i krótszy podjazd sięgający...myślę że z 20% a może i więcej? Zaraz za nim powinienem teoretycznie jechać prosto ale mnie zachciało się jeszcze jednego podjazdu. Najpierw jednak czekał mnie krótki zjazd który okazał się być dla mnie pechowym i ostatnim tego dnia. Pierwszy raz miałem taki przypadek z oponą tyle że nie byłem tym zaskoczony gdyż w końcu musiało to się stać. Kto jak kto ale ja potrafię wyeksploatować opony do końca. Jeździłem na moich ulubionych hutchinsonach od 2010r!:) Teraz pozostaje nabyć takie same i śmigać dalej przez kolejne 2 lata ;) Na koniec taka ciekawa uwaga, otóż każdego dnia nosze na sobie łańcuszek z Maryją. Dziś akurat go nie ubrałem...

MAPA:
Kategoria ''1-100km''



Komentarze
kris91
| 20:49 wtorek, 17 lipca 2012 | linkuj To i ja dołożę swoje 3 grosze w temacie.. Za każdym razem przed wyścigiem chociaż się przeżegnam krzyżykiem, który mam na szyi w tym roku.. Jeszcze mi się nie zdarzyło nie ukończyć bądź złapać defektu podczas zawodów od kiedy go mam :) Może coś w tym jest ;)
krzywy
| 05:25 poniedziałek, 16 lipca 2012 | linkuj Macie racje, najważniejsze że nie przednia opona i nie podczas wyścigu bo wtedy byłoby kiepsko:) Teraz pozostaje mi czekać na nowe opony, więc tak liczę że do czwartku dostanę ;) Jeśli chodzi o podjazd to daje w nogi równo i przynajmniej jest jakaś alternatywa dla Okraju od strony Czech.
Flanelos
| 18:21 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj Witam, ja nie zmieniłem opon od momentu zakupu roweru czyli od lutego 2008! W tym roku już muszę ale ciągle to odkładam i jeżdże przygotowany na ewentualną ewakuację...Ten fragment za kościołem to musi być grubo pow. 20% bo pamietam jak chyba 3 lata temu tam jechałem to powiedziałem sobie, że długo tam nie zawitam...Najważniejsze, że nic Ci się nie stało, gorzej gdyby to była przednia opona na zjeździe.
Virenque
| 15:05 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj Szczerze to czekałem aż Ci tą oponę rozsadzi, nie wyglądała za ciekawie ;) Grunt, że na treningu, a nie na wyścigu jak u mnie :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]