Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
64.51 km 0.00 km teren
02:36 h 24.81 km/h:
Maks. pr.:59.62 km/h
Temperatura:
HR max:167 ( 84%)
HR avg:124 ( 62%)
Podjazdy:740 m
Kalorie: 1417 kcal

Adršpašskoteplické skály na luziku :)

Piątek, 23 września 2011 · dodano: 23.09.2011 | Komentarze 2

---------------------------------------------------------------
Dzisiejszego dnia udałem się wraz z Montvntoux czyli Pawłem na etap po czeskich szosach a konkretnie w rejon Adrspach. Trening jak najbardziej spokojny, bez szanelństw i w tej sielankowej atmosferze miło sobie gawędziliśmy na temat przyszłorocznych startów. Przy okazji zaliczyliśmy super miejsca gdzie za rok tą dzisiejszą sielankę zamienimy na konkretne przygotowania do tutejszych wyścigów. Zresztą nie ma co rozwijac się zbytnio w temacie bo jeszcze mamy dużo czasu a przed nami nie jeden wspólny wypad. Ogólnie mogę powiedzieć że było fajnie, a że zawsze zachwalam to nie napisze nic nadzwyczajnego:) Pogoda git, nieco wiało, czasami nawet wyszło słońce i bezdeszczowo a to najważniejsze. P.S. Serpentynki za Chvalcem dają radę...normalnie aż chce się tu wjeżdzać i zjeżdać:)

Dystans: 64.51
Czas: 02:36:50 min
AVG: 24.68
MAX SPEED: 59.62
KCAL: 1417
MAX HRT: 167
AVH HRT: 124
STREFY%: HEALTH 35%,FITNESS 8%,POWER 0%

MAPKA:


Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
52.47 km 0.00 km teren
02:00 h 26.23 km/h:
Maks. pr.:61.56 km/h
Temperatura:
HR max:179 ( 90%)
HR avg:147 ( 74%)
Podjazdy:1080 m
Kalorie: 1702 kcal

Okraj-Jelenka

Poniedziałek, 19 września 2011 · dodano: 19.09.2011 | Komentarze 4

------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli jest ktoś, kto wątpi w nagłe przyjście jesieni to zapraszam w Sudety bo u nas już jest i chyba zawitała na dobre. Spontanicznie zorganizowany wypad na Okraj i do Jelenki przypadł dziś późną porą bo o 16:45. Jeden telefon do Pawła, trasa zatwierdzona i heja w drogę. Zrobiłem sobie dojazd do rozdroża na Okraj w iście mocnym tempie. Na poszczególnych punktach kontrolnych uzyskałem czasy 1-6:13, 2-19:03, 3-27:30, 4-39:26. Na rozdrożu witam się z Pawłem i dalej wspinamy się razem. Dziś ogólnie wiatr nie przeszadzał co jedynie poczuć go mogliśmy na Przełęczy bo tam często występuje. Nie było też za ciepło, bo według termometra Pawłledwie 10 stopni a na samym Okraju było jeszcze zimniej. Po wjechaniu na szczyt od razu krótki zjazd po stronie czeskiej i kolejna wspinacza, już pod właściwy cel trasy czyli Jelenke. Oj daje ona w kośc i to równo, obaj stwierdziliśmy że trzyma cholernie mocno, a w trzech miejscach nachylenie spokojnie przekracza 20%. Zrobiłem nawet filmik z ostatniego podjazdu ale nic on nie odda tego co real pozwala doświadczyć. Przyznam się że czuje duży respekt gdy mam zjeżdzać z tej góry ale na szczęście żywej duszy o tej porze już nie uświadczysz, poza dwiema sarnami które czaiły się blisko drogi. Po wjechaniu drugi raz na Okraj trzeba było szybko gnać do domu bo robiło się ciemno a jazda w takich warunkach W lesie to cholernie niebezpieczna przygoda. Pod Szczepanowem przez drogę przeleciała mi sarna, całe szczęście że było pod górę bo inaczej ten wpis nazwałbym tańczący z sarnami:) Fajnie, że udało nam się wyruszyć. Po nocnych i popołudniowych opadach deszczu nie sądziłem że coś uda się dziś pokręcić. Dziękówka dla Pawła za ekstra wypad.

Dystans: 52.47
Czas: 02:00:52 min
AVG: 26.05
MAX SPEED: 61.56
KCAL: 1702
MAX HRT: 179
AVH HRT: 147
STREFY%: HEALTH 22%,FITNESS 53%,POWER 8%

MAPKA:



Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
97.90 km 0.00 km teren
03:46 h 25.99 km/h:
Maks. pr.:63.02 km/h
Temperatura:
HR max:175 ( 88%)
HR avg:138 ( 70%)
Podjazdy:1400 m
Kalorie: 2545 kcal

Przełęcz Kowarska-Miedzianka-Płonina-Lubawka

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 17.09.2011 | Komentarze 2

W końcu udało mi się wyruszyć w trasę z Pawłem bo już nie pamiętam kiedy razem śmigaliśmy. Wystartowałem wcześnie bo o 8, na dworze było dość zimno ale na niebie ani jednej chmurki. Zapowiadał się piękny dzień i taki był za jednym ale kluczowym wyjątkiem-wiatrem!To co dziś wyprawiał wiatr, nie opiszą żadne słowa ale o tym nieco dalej. Na przełęcz kowarską zajechałem tradycyjnie w czasie ok 40 minut, od początku trzymając równe tempo. Dalsza część trasy to zjazd do Kowar gdzie czekał już na mnie Paweł. Stąd ruszamy na Gruszków a więc drugą premie górską tego dnia;) Oczwyście nie ma mowy o szarpaniu bo dla nas sezon się skończył a na takowe przyjdzie pora w nowym roku gdy podejdziemy do właściwego treningu. Jadąc dalej w kierunku Janowic Wielkich mamy kawałek kiepskiego asfaltu ze wzgledu na roboty leśne. Trzeba jednak zaznaczyć że dziś w 80% jechaliśmy spokojnymi, mało uczęszczanymi drogami ale za to z pięknymi walorami krajoznawczymi i kilkoma trudnymi podjazdamni. Pierwszy z nich (nie licząc kowarskiej) to Miedzianka. Tu nachylenie jest bardzo duże i ten podjazd nas mocno trzyma. Wjeżdzamy w 7 minut z groszami i mamy zjazd w kierunku Ciechanowic. Tu przez chwile trasa wiedzie spokojnie poczym dojeżdamy do głównej drogi na Kaczorów ale nie ciągniemy się nie długo. Po 3 km skręcamy w prawo kierunek Płonina. Teraz czekał na nas równie trudny podjazd co na Miedziance. Z reguły wjeżdzam tą górę z drugiej strony ale dziś jedziemy kierując się na Bolków. Na szczycie kilka fotek i zjazd w stronę Bolkowa. Warto wspomnieć, że podjazd pod Płoninę był do 2009 ro corocznie zaliczany przez kolarzy na trasie Bałtyk-Karkonosze. Pamiętam jak dziś, zmęczone twarze zawodowców na tym podjeździe który wyciskał z nich ostatnie resztki sił. Niestety od dwóch lat stan drogi na tym odcinku bardzo mocno się pogorszył i widok kolarza zaliczającego ten podjazd jest rzadkością. Po dojechaniu do drogi głównej skierowaliśmy się na Kamienną Górę. Od tego momentu nie było lekko. Zaczeło wiać co bardzo utrudniało nam jazdę, najpierw na prostym choć lekko wznoszącym się odcinku a potem pod górę w Domanowie. Nawet zjazd z Pustelnika to nie był zjazd a walka na wietrze...Całą drogę do Kamiennej Góry i Raszowa było masakrycznie. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem w tak trudnych warunkach. Wiać wiało nie raz ale to było coś mocniejszego:) Dużo dziś napisałem o wietrze ale trudno go pominać bo to główny aktor dzisiejszego wyjazdu. Na chwile zatrzymałem się w Raszowie a potem wracałem do domu kierunek Lubawka. Miałem jechać przez Błażkową lecz szybko zmieniłem zdanie i skierowałem się na obwodnicę co było beznadziejnym pomysłem z wiadomych powodów:)Po raz kolejny krzywy vs wichura ale nie dałem się i z radością po 30 minutach stanąłem u progu mych drzwi:)

Dystans: 97.90
Czas: 03:46:15 min
AVG: 25.96
MAX SPEED: 63.02
KCAL: 2545
MAX HRT: 175
AVH HRT: 138
STREFY%: HEALTH 30%,FITNESS 38%,POWER 2%

MAPKA:
Widoczek na Ciechanowice:

Płonina:

Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
27.29 km 0.00 km teren
00:51 h 32.11 km/h:
Maks. pr.:51.87 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z wichurą nie wygrasz...

Czwartek, 15 września 2011 · dodano: 15.09.2011 | Komentarze 0

Po raz kolejny w tym tygodniu wyjazd do Raszowa i z powrotem, czyli nic nadzwyczajnego ale...W końcu robią drogę, ponoć ma być nowy asfalt na odcinku 4,5km a to byłoby piękne. Dziś bardzo wietrznie, jadąc pod górę w Raszowie masakrycznie przeszkadzał wiatr a jeszcze gorzej było z powrotem gdy w jednym momencie nastąpił taki podmuch że o mało nie spadłem z roweru a przecież mało nie ważę...Poza tym świeci ładnie słońce, wiatr też ustał a na sobotę zapowiadają ładną pogodę. Trzeba więc obmyślić plan i gdzieś uderzyć bynajmniej nie na 30 km:)
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
26.67 km 0.00 km teren
00:55 h 29.09 km/h:
Maks. pr.:51.87 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lubawka-Raszów-Lubawka

Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 0

Nie ma czego opisywać, no może poza tym, że będą kłaść nowy asfalt w Raszowie:)
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
51.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Etap rodzinny

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 0

Niedziela piękna i słoneczna więc na drogę wyruszyły Krzywonosy. Etap rodzinny zaliczony, coco jumbo i do przodu.
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
156.05 km 0.00 km teren
05:36 h 27.87 km/h:
Maks. pr.:57.68 km/h
Temperatura:
HR max:175 ( 88%)
HR avg:142 ( 72%)
Podjazdy:1690 m
Kalorie: 3962 kcal

Rekonesans tegorocznego Sudety Tour

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 10.09.2011 | Komentarze 1

Gdy wstałem o 7 rano pierwsze co to spojrzałem za okno jak tam pogoda. Nie było pięknie bo szaro ale co najważniejsze szosa sucha. Dzisiejszego dnia postanowiłem zrobić sobie rekonesans tegoroczego wyścigu Sudety Tour. Ubrałem się ciepło a nawet za ciepło tyle że słońca praktycznie dziś nie widziałem bo pojawiło się ledwie pod koniec mojej wyprawy. Po dojechaniu do Teplic gdzie zawsze jest start moim oczom ukazał się tłum kolarzy mtb bo przecież dziś Rallye Sudety a mi to całkiem wyleciało. Na szczęście nie przeszkadzaliśmy sobie...raczej:) Zaraz po minięciu Teplic pojawiła się grupa porządkowych, którzy kierowali ruchem. Uśmiałem i vice wersa gdy jeden z nich kazał mi jechać w prawo, ale nie dziwię mu się bo z daleka mógł nie wyczaić "baranka" a leciałem dość szybko. Trasa do 70km szła elegancko i na wyścigu raczej nic nie powinno się dziać, no chyba że w drodze z Broumova do Jetrichova jakby dobrze rozkręcić tempo. Od wspomnianego 70km zaczyna się trudny ale krótki podjazd z nachyleniem 13%. Tu na pewno jest pierwsze sieczkarnia bo ten odcinek wybitnie temu sprzyja. Po wjechaniu na szczyt długi zjazd. Lekkie wzniesienia i trudnośći można napotkać ok 87km. Nieco dalej czeka piękny zjazd i jakby tu zrobili podjazd co nierealne to byłoby pięknie. ok 93km mamy fajną ale nie długą ściankę 18% po kostce brukowej. Nieźle się tu podjeżdało ale jeszcze bardziej podziwiałem kolarzy mtb jak tu zjeżdżali niczym kamikadze. Warto pochwalić ładny i męczący podjazd który jest ostatnim podczas tego wyścigu i kończył się u mnie na 120km. Jest to idealne zakończenie wyścigu, bo pod górkę, że tak łagodnie się wyrażę:) Było fajnie ale się skończyło. Trasa dla mnie idealna i już jestem ciekaw co wymyślą za rok. Nogi dostały mocno, trasę przejechałem niemal identyczną bo nie zauważyłem jednego skrętu. I tak wyszło trudniej więc może taką za rok zrobią;) Poza tym pszczoła mi dziś wpadła pod kask i w ostatniej chwili chyba go ściągłem bo by mnie dziabła. A teraz relaks, football manager 2011 w tle i oczekiwanie na walke Adamka.


Dystans: 156.05
Czas: 05:36:32 min
AVG: 27.82
MAX SPEED: 57.68
KCAL: 3962
MAX HRT: 175
AVH HRT: 142
STREFY%: HEALTH 38%,FITNESS 42%,POWER 2%

MAPKA:
Góry stołowe:

Za chwilę piękny zjazd (a może by tak w drugą zrobili?;)):

Tuż przed podjazdem a'la Paris-Roubaix -18%:

cd. podjazdu i niedługo koniec:

Pepiki MTB podczas maratonu:

Pewny skrawek "ostatniego podjazdu":
Kategoria ''101-200km''


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

When Saturday Comes

Piątek, 9 września 2011 · dodano: 09.09.2011 | Komentarze 4

Nawiązując do jednego z moich ulubionych filmów o tej samej nazwie co w tytule, czyli gdy nadchodzi sobota bynajmniej nie myślałem o jakimś meczu piłki nożnej choć nie ukrywam, że bardzo się nią interesuje. Właśnie jutro, w sobotę wraz z Pawłem zwanym mont ventoux wybieram się na etap roku. Chcę w ten sposób ukoronować tegoroczny sezon, pięknym zakończeniem po najwyższych szczytach Karkonoszy. Według założonego planu i obliczeń do pokonania jest trasa o długości prawie 230km i przewyższeniu ponad 5000m. Ktoś może pomyśleć po co, i że to nie realne. Ze swojej strony mogę napisać, że na pewno będzie piekielnie ciężko ale jest to wykonalne. Czasami jednak trzeba mierzyć siły w zamiary więc jeśli będzie źle, to na pewno trasa zostanie skrócona. Na tą chwilę jest plan i nie pozostaje nic innego jak oczekiwać dobrej, bez deszczowej pogody:)
ad.
19:20-Niestety planowany wyjazd odwołany:(


Dane wyjazdu:
28.27 km 0.00 km teren
00:51 h 33.26 km/h:
Maks. pr.:57.68 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mr Wind vs Krzywy

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 1

Tak jak w tytule dziś walczyłem z wiatrem i nie było łatwo:) O ile jazda do Raszowa była świetna i w mocnym tempie o tyle powrót i walka z wiatrem masakryczna. Nie mniej jednak nowy rekord trasy;) Od kiedy śmigam tą mini traskę, zacząłem sobie mierzyć czasy, od tak, dla zabawy i zawsze sobie mówię przed wyjściem z domu, że to będzie tylko jazda tam i z powrotem na spokojnie. Do Kamiennej Góry czas 13 minut więc wiedziałem że będzie dobrze. Z powrotem też wyszło dobrze pomimo przeciwności losu:) Po wczorajszych opadach deszczu dziś piękna pogoda, aż miło. Dobrze że na weekend też zapowiadają ładną pogodę...
14.36->25:10->34.24->57.68
13.91->25:98
28.27->51:08->33.18->57.68
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
44.32 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wyprawa rodzinna na Kwiatową

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

Przy pięknej, słonecznej pogodzie przyszło nam dziś jechać okolicznymi wioskami w stronę turystycznego przejścia granicznego na Kwiatowej. Pierwotny plan przewidywał dojazd do skalnego miasteczka ale jeszcze nie jesteśmy przygotowani kondycyjnie do takiej trasy. Inna sprawa to czas który nieco nas ograniczał. Nie mniej jednak wyprawa przyjemna, a po drodze mijaliśmy wielu kolarzy zarówno na mtb jak i szosie. Wierze, że na kolejne weekendy pogoda będzie tak samo ładna i wspólnie z żoną będziemy mogli czerpać z jazdy tyle samo radości co dziś.
Kategoria ''1-100km''