Krótko w cyfrach...

IMIĘ: MARCIN
NAZWISKO: KRZYWONOS
MIASTO: LUBAWKA
WIEK: 33
WZROST: 183
WAGA: 84
NAJWYŻSZY ZDOBYTY SZCZYT: 2645m
PODJAZD NO1.-EU: ALPE D'HUEZ
PODJAZD NO1.-PL: PRZEŁĘCZ KARKONOSKA
Strona główna

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzywy.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:1251.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:45:00
Średnia prędkość:27.26 km/h
Maksymalna prędkość:76.59 km/h
Suma podjazdów:16090 m
Maks. tętno maksymalne:182 (92 %)
Maks. tętno średnie:171 (86 %)
Suma kalorii:24771 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:62.59 km i 2h 22m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
00:35 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:182 ( 92%)
HR avg:171 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: 571 kcal

WJAZD NA OKRAJ 2011

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · dodano: 15.08.2011 | Komentarze 5

Kolarski "Wjazd na Okraj 2011" przechodzi do historii:) Start rozpocząłem o 11:17, na początku do drogi głównej sznowanie tempa jeśli mogę tak w ogóle napisać a później ogień i tak aż do szczytu. Pojechałem max ile mogłem, i nie ma co gdybać na temat możliwej poprawy.Czas osiągnięty na mecie to 00:35:55 min. Taki wynik w zupełności mnie wystarcza bo takie były możliwości:) Pogoda dopisała, słońca nie było, deszcz nie padał(3h później już dawał ostro i tak do tej pory...)a na 3 ostatnich kilometrach mgła a właściwie jazda w totalnych chmurach. Udało mi się wyprzedzić ok 6-8 kolarzy jak się nie mylę:), ale i samemu nie będąc łykniętym. Trasa etapu jest dłuższa jak miała miejsce do tej pory (przynajmniej podczas moich startów) więc i wynik taki jaki jest. Najlpeszy kolarz osiągnął czas 00:31:04 min. Pełna lista wyników: http://www.live.ultimasport.pl/009/index.php?site=results&dys=szosa&gen=M Cóż...jest gitara i teraz czas na Izerski Tour bo tam to będzie się działo:)
Krótka galeria: https://picasaweb.google.com/krzywusek/WJAZDNAOKRAJ2011?authuser=0&authkey=Gv1sRgCLXus873jr3JYA&feat=directlink

Miejsce OPEN:38/205
Miejsce kat: 11/41

Dystans: 14km
Czas: 00:35:55 min
AVG: 20.04
KCAL: 571
MAX HRT: 182
AVH HRT: 171
STREFY%: HEALTH 0%,FITNESS 8%,POWER 92%

MAPKA:
Zdjęcie by pecherz.net


Dane wyjazdu:
28.71 km 0.00 km teren
01:22 h 21.01 km/h:
Maks. pr.:59.62 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Total silence :)

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Trasa: Raszów-Kamienna Góra-Pisarzowice-Czarnów-Rędziny-Pisarzowice-Raszów

Dzień przed czasóweczką w Kowarach nie mogłem już wytrzymać bez chociaż krótkiego pokręcenia na rowerze więc przy pierwszej lepszej okazji wykorzystałem chwile czasu i wsiadłem. Ostatnie dwa dni nocuje u rodziców więc mogłem pojechać do pobliskich i malowniczo położonych Rędzin oraz Czarnowa. Dziś wybrałem się razem z kolegą Grześkiem i była to typowa rekreacyjna wyprawa. Chcieliśmy zobaczyć jak tam nasze stare drogi i tu miłe zaskoczenie. Trafiliśmy na nowo zrobiony odcinek drogi, nowiutki asfalt ciągnął się w górę i w górę...:) Wioski totalnie odosobnione od życia, z dala od głównych dróg, cisza, spokój, w koło las i górki czego chcieć więcej. Nawet doszlismy do wniosku, że powinni tu zorganizować wyścig bo tereny są idealne. Podjazdy konkretne, i nawet wbiłem 27 z tyłu:) Teraz można wypocząć, a jutro się zobaczy. Ma być bardzo ciepło także najważniejsze, że bez deszczu. p.s. Mapki nie dodałem bo na "bikemapie" nie nanieśli sporej części trasy chociażby na Czarnów.

Dystans: 28.71km
Czas: 01:22:33
AVG: 20.87
MAX SPEED: 59.62

Czarnów:




Okolice Rędzin:



Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
66.33 km 0.00 km teren
02:11 h 30.38 km/h:
Maks. pr.:66.41 km/h
Temperatura:
HR max:158 ( 80%)
HR avg:136 ( 69%)
Podjazdy:900 m
Kalorie: 1465 kcal

Poranne kręcenie

Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 12.08.2011 | Komentarze 2

Trasa: Lubawka-Zacler-Babi-Mlade Buky-Przełęcz Okraj-Jarkowice-Lubawka
Jak przystało na poranny trening było bardzo fajnie. Mało samochodów, pogoda w sam raz choć pod Przełęcz Okraj trochę popadało, a na szczycie powiało. Teraz za oknem świeci słońce więc pogoda jak w Anglii czyli zmienna:) Dzisiejszy trening był ostatnim w tym tygodniu. Dziś spodziewam się teściów a więc siłą rzeczy jazda byłaby niemożliwa, poza tym w poniedziałek oczekiwany Wjazd na Okraj 2011. Widzę że wydłużono start bo spod biedronki w Kowarach a więc 1km więcej...Będzie ciężko, ale fajnie bo chociaż można się sprawdzić na tle innych. Na koniec trzy fotki z podjazdu pod Okraj.

Dystans: 66.33km
Czas: 02:11:06
AVG: 30.38
MAX SPEED: 66.41
KCAL: 1465
MAX HRT: 158
AVH HRT: 136
STREFY%: HEALTH 50%,FITNESS 24%,POWER 0%

MAPKA:



Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
62.00 km 0.00 km teren
02:01 h 30.74 km/h:
Maks. pr.:61.56 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 86%)
HR avg:138 ( 70%)
Podjazdy:740 m
Kalorie: 1393 kcal

Czeskie klimaty...

Środa, 10 sierpnia 2011 · dodano: 10.08.2011 | Komentarze 0

Dwa treningi na okraj już mi się znudziły, trzeba było więc zmienić trasę a że blisko mam do Czech to postanowiłem zrobić fajną i niedługą pętlę. Tym razem wyruszyłem przed teleexpresem i obrałem standardowo kierunek Trutnov. Dojechałem do miasta mniej więcej w 30 minut i skierowałem się w kierunku skalnego miasteczka czyli Adrspach. Do 26 kilometra pokręciłem większą kadencją a chwile potem skręt ostry w lewo i zmierzałem do najtrudniejszego podjazdu tego dnia. Rozpoczął sie on ok 27 kilometra i po minięciu torów kolejowych zaczęły się przepiękne serpentyny. Starałem się jechać mocno dlatego też najwyższe tętno uzyskałem w tym miejscu. Podobają mi się te zakręty, które zwykłem nazwyać mini agrafkami z la marmotte choć nie równają się tymi z pod alpe d'huez nawet w 5%. Nie mniej jednak są super i trochę trzeba pokręcić na tych zakrętach bo łatwo nie jest. Dalej było już swobodnie bo zjazd do górnego adrspachu. Tu przeszkodził mi autobus i musiałem się za nim chwile wieźć przy prędkości 30km/h W końcu znalazłem lukę i przygazowałem i tak dojechałem do skrętu na Zdonov, do niedawna przejście turystyczne a obecnie otwarte dla małego ruchu samochodowego. Asfalt nowiutki od samego początku po stronie czeskiej do zjazdu na kwiatową po stronie polskiej. Na koniec podjazd pod ostatnią premie górską czyli przełęcz strażnicze naroże i ostatnie kilometry do Chełmska Śl i Lubawki. Widziałem dziś Romanika który wracał z treningu do domu. Chyba się szykuje na "Henryka Łasaka". Na dworze daje się wyczuć chłód, ludzie palą w kominach normalnie zapach jesieni, stopy mi trochę zmarzły ale spokojnie...od przyszłego tygodnia ma być już ciepło czyli gitarrra.

Dystans: 62.00km
Czas: 02:01:20
AVG: 30.66
MAX SPEED: 61.56
KCAL: 1393
MAX HRT: 171
AVH HRT: 138
STREFY%: HEALTH 48%,FITNESS 31%,POWER 0%

MAPKA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
42.44 km 0.00 km teren
01:26 h 29.61 km/h:
Maks. pr.:72.23 km/h
Temperatura:
HR max:165 ( 83%)
HR avg:141 ( 71%)
Podjazdy:700 m
Kalorie: 1012 kcal

Powtórka z rozrywki czyli Okraj po raz drugi

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · dodano: 09.08.2011 | Komentarze 0

Po raz kolejny postanowiłem zaliczyć Przełęcz Okraj. Po wjechaniu na Szczepanów zobaczyłem wielkie czarne chmury które zbliżały się od Czech. Całe szczęście bo przeszły minimalnie z boku. Udało się wykręcić nieco lepszy czas jak wczoraj bo 52.56min. ze średnią 23.83km/h. Ten tydzień raczej będzie wyglądał spokojnie bez większych dystansów bo czasowo kiepsko a za tydzień w poniedziałek czasówka "Wjazd na Okraj". Pojadę tego time-triala jak każde zawody czyli tyle ile mam sił w nogach i nic nie zmieni fakt że 20.08 jadę na Tour Izerski. Nie mniej jednak pod względem sportowym i tym co bardziej mi odpowiada to wyścig w Świeradowie. Mam nadzieje, że siła dopisze i będzie siabada:)

Dystans: 42.44km
Czas: 1:26:14
AVG: 29.53
MAX SPEED: 72.23
KCAL: 1012
MAX HRT: 165
AVH HRT: 141
STREFY%: HEALTH 36%,FITNESS 44%,POWER 0%

MAPKA:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
42.34 km 0.00 km teren
01:27 h 29.20 km/h:
Maks. pr.:72.23 km/h
Temperatura:
HR max:167 ( 84%)
HR avg:143 ( 72%)
Podjazdy:700 m
Kalorie: 1050 kcal

Okraj po teleexpresie...:)

Poniedziałek, 8 sierpnia 2011 · dodano: 08.08.2011 | Komentarze 3

W ten dziwny poniedziałek miało nie być treningu z racji niepewnej pogody. Niestety nie mam trenażera a tak bym sobie pokręcił w domu i było by po wszystkim:)Na szczęście po 17 pogoda zaczeła się klarować, więc zaraz po teleexpresie ubrałem swoje magiczne Discovery Chanel ;) i ruszyłem na Okraj. Od początku wiał silny wiatr który nie ułatwiał jazdy. Od Jarkowic asfalt mokry i tak aż do samego szczytu. Dzisiejszy wjazd zaplanowałem pojechać na początku łagodniej a od rozdroża(38 min.) mocniej. O dziwo nóżka dobrze podawała i jeszcze można było depnąć. Na szczycie zameldowałem się z czasem 53.36min i ze średnią 23.49. Króciutka rundka przy czeskim parkingu, rękawki na ręce i w dół. Było już całkiem chłodno o tej godzinie. Na zjeździe do Jarkowic mogłem jednak fajnie rozwinąć prędkość i przez dobrą chwilę trzymałem 58km/h. Dobrze że zerwałem się na ten trening bo inaczej znowu przybyło by kilka kilo;) Teraz mogę zjeść naleśniki z czekoladą...a co będe sobie żałował:)
Dystans: 42.34km
Czas: 1:27:28
AVG: 29.04
MAX SPEED: 72.23
KCAL: 1050
MAX HRT: 167
AVH HRT: 143
STREFY%: HEALTH 28%,FITNESS 54%,POWER 0%

MAPKA:
Okraj ze zjazdu z efektem specjalnym;)

Kawałek podjazdu pod Szczepanów:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
158.58 km 0.00 km teren
05:35 h 28.40 km/h:
Maks. pr.:70.29 km/h
Temperatura:
HR max:163 ( 82%)
HR avg:137 ( 69%)
Podjazdy:2070 m
Kalorie: 3810 kcal

Lubawka-Szklarska Poręba-Jakuszyce-Rokytnice-Vrchlabi-Babi-Lubawka...

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 06.08.2011 | Komentarze 2

Wreszcie zaliczyłem trasę która była od dawna w planie. Dziś udała się także pogoda i po raz kolejny nie sprawdziły się prognozy meteorologów. Od początku plan był taki aby jechać w miare spokojnie, więc do przełęczy kowarskiej szanowałem nogi (42min do rozdroża) Dopiero po wjechaniu do granic Jeleniej Góry zacząłem kręcić mocniej. Od mostku przy wjeździe na główną drogę w kierunku Szklarskiej i Jakuszyc zmierzyłem sobie z ciekawości czas. Do znaku Jakuszyce wyniósł on 33:21. Dobrze mi się jechało, zapas siły oczywiście też był tyle, że przede mną jeszcze 100km do przejechania więc luz maryja. Zjazd do Harrachova nie był żadną rewelacją z racji że przeszkadzał wiatr. Do Rokytnic trochę się poprawiło ale tu czekał już na mnie trudny jak się później okazało podjazd. Wylałem tu sporo potu bo podjazd nieco się ciągnął w górę, czasami były serpentyny a przy tym całkiem dobre nachylenia. Muszę po raz kolejny pochwalić tutejsze szosy. Rewelacja po prostu. Podjazd od Rokytnic jak i zjazd do Hrbacova to naprawdę ładna szosa. Nie inaczej było na całej trasie. Wspomniany zjazd był konkretny nie tylko ze względu na dobrą jakość drogi ale i prędkość jaką można było rozwinać a także widoczki które nie mogę zapomnieć. Czasami bywało niebezpiecznie ale jak to na zjeździe. W dolnej jego części, przy rzece droga bardzo przypominała tą ze zjazdu z Okraju w kierunku Peca. Na tym odcinku minąłem też dwóch kolarzy. Po dojechaniu do Hrbacova obrałem kierunek Vrchlabi. Męczyć się a wlaściwie pierwszy poważniejszy kryzys zacząłem mieć w Leopoldzie. Jednak chwile przed dojechaniem do tej miejscowości przeżyłem chwile grozy. Na w sumie niegroźnym lekkim zakręcie, na mostku ni z tąd ni z owąd przed oczami pojawił mi się zielony vw golf, który ściął zakręt i jechał prosto na mnie...Nie wiem jak to się stało, że w tej sytuacji do niczego nie doszło. Czeski samochód w ostatniej chwili skręcił, ale nie zostawiłem na nim suchej nitki choć co to mogło zmienić...Po wjechaniu do Mladych Buków miałem jeszcze w głowie Babi, które trzeba było zaliczyć. Tu jakby wróciły do mnie siły, może nie wiem, ta wioska na mnie tak działa bo tyle razu już tu śmigam? heh. Nad Zaclerzem czyli ostatnim miasteczkiem na trasie, tuż przed moim przyjazdem wisiała czarna chmura z której ostro popadało. Ku mojemu zdziwieniu, zaraz po jego minięciu asfalt znów był suchy i tak aż do Lubawki gdzie na koniec misiaki próbowały mnie wysuszyć, oczywiście w formie żartu:) To był dobry i męczący etap który już pozostał w nogach.

Dystans: 158.58km
Czas: 5:35:53
AVG: 28.32
MAX SPEED: 70.29
KCAL: 3810
MAX HRT: 163
AVH HRT: 137
STREFY%: HEALTH 50%,FITNESS 29%,POWER 0%

MAPKA:
Zjazd do Harrachova:


Horni Rokytnice:



Vitkovice:
Kategoria ''101-200km''


Dane wyjazdu:
71.45 km 0.00 km teren
02:20 h 30.62 km/h:
Maks. pr.:71.45 km/h
Temperatura:
HR max:168 ( 85%)
HR avg:141 ( 71%)
Podjazdy:850 m
Kalorie: 1665 kcal

Poranny trening

Piątek, 5 sierpnia 2011 · dodano: 05.08.2011 | Komentarze 0

Prognozy pogody na dzisiaj nie były dobre, miało padać, grzmieć itp. i w nocy tak było, może za wyjątkiem burz. Długo się nie zastanawiając, zdecydowałem wyruszyć w trase wczesnym rankiem. Na drogach cisza, i temperatura idealna. Asfalt częsciowo mokry ale nie stanowiło to większego problemu. Jadąc w kierunku Okraju który tak jak i Szczepanów był spowity mgłą, mogłem zaczerpnąć świerzego powietrza i wsłuchać się w szum wiatru wydobywającego się z pod kół wheelera:) Niekiedy wyłaniało się słońce zza chmur a wtedy jechało się jeszcze lepiej. Minąłem nawet biegacza, co z lekka mnie zdziwiło (zresztą ja go chyba też zdziwiłem heh) Do rozdroża zrobiłem kilka tempówek, a przy tym od razu byłem mokry. Jechało się dobrze, ale i tak trochę się umordowałem w takim tempie pod Okraj (52min.) Na szczycie nie zatrzymywałem się tylko od razu założyłem rękawki i rura w dół (fotka podczas zjazdu). Długi, zjazd bo 11 km więc można było trochę odetchnąć ale i od razu zrobiło się chłodniej. O tej godzinie nie jest tu za ciepło, a rozciągająca się rzeka wzdłóż drogi tylko dodawała większego chłodu. Nie byłem przekonany co do pogody dlatego rezerwowy plan trasy w postaci modrego sedla lub czernej hory zostawiłem w głowie i udałem się w kierunku Trutnova. Im bliżej tego miasta tym bardziej płasko. Podkręciłem trochę tempo na długiej prostej i wjechałem do wspomnianego miasta. Tu na trzecim rondzie złapałem kapcia w tylnym kole (pierwszy w tym roku) więc chwila przymusowego postoju. Dalej to już stopniowy podjazd w kierunku Kralovca a po nim moja Lubawka i finito. Teraz na dworze zrobił się ukrop, więc byłoby ciężko śmigać w tym tropiku, a co przyniesie weekend?...zobaczymy.

Dystans: 71.45km
Czas: 2:20:32
AVG: 30.51
MAX SPEED: 74.65
KCAL: 1665
MAX HRT: 168
AVH HRT: 141
STREFY%: HEALTH 34%,FITNESS 44%,POWER 0%

MAPKA:
Widoczek ze Szczepanowa:

Zjazd z Okraju:
Kategoria ''1-100km''


Dane wyjazdu:
104.69 km 0.00 km teren
03:52 h 27.07 km/h:
Maks. pr.:68.35 km/h
Temperatura:
HR max:174 ( 88%)
HR avg:146 ( 74%)
Podjazdy:1930 m
Kalorie: 2861 kcal

Lubawka-Kowary-Przesieka-Karkonoska-Karpacz-Kowary-Lubawka

Środa, 3 sierpnia 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 1

W tą piękną i upalną (dosłownie) środę wybrałem się w typowe górskie klimaty. Wyszedłem z założenia że trzeba powtórzyć Przesiekę i jak dobrze pójdzie zaliczyć Karkonoską. Od początku etapu jechałem dość mocno i co ciekawe przy rozdrożu na okraj zajechałem w 36 minut a to już lepszy czas jak ostatnio. Noga ładnie podawała więc nie zamierzałem zwalniać tempa. Było więc mocno...Od rozdroża długi zjazd do Kowar skąd udałem się w kierunku Podgórzyna. Dawno już tu nie witałem, ale w końcu przyjechałem by zaraz potem zacząc prawdziwe podjazdy. Znaną mi drogą pod Przesiekę jechałem w dobrym tempie, ale nie będę się rozpisywał jaka to prędkość itp. bo najważniejsze, że czułem się dobrze więc jechałem:)Trochę ten podjazd trwał aż w końcu dojeżdżałem do tego najgorszego momentu Przesieki ostatnio pokonywanego na maratonie liczyrzepa. Szkoda, że wtedy nie miałem tyle sił co teraz...;)Zajechałem na szczyt i jak tylko ujżałem podjazd pod Karkonoską powiedziałem sobie "jesteś tu a nie wiedziesz?" i...wjechałem:)Od razu fajne nachylonko które daje w dupe jak zawsze, później już dużo lepiej. Po drodze mijam jakiegoś kolarza na mtb i sune dalej. Nie staram się jechać najlepiej jak mogę ale trzymam tempo..właściwe:) Pod koniec zaczyna się kolejna ścianka i tu już trzeba trochę więcej popracować, prędkość spada i to znacznie, zaczynam sobie wjeżdzać częściowo zygzakiem bo tak lepiej. Wreszcie prawie szczyt, mijam jakiegoś turystę, który pyta "czy jadę z samego dołu" ;) po chwili dodając "pięknie". Kilka fotek na szczycie i zjazd a raczej zejście bo nie jestem kamikadze. Poza tym asfalt nie był najlepszy a w głowie też miałem pokrzywione koło krisa więc czerwona lampa. Tu na zejściu porobiłem trochę zdjęć by mieć jakąś pamiątkę. Po drodze facet się zatrzymuje koło mnie i mówi "Rozumie że rower się prowadzi pod górę ale z góry?" Musiałem mu wyjaśnić że rawki się nagrzały i droga koślawa;)Tak to jest cóż...Od początku podjazdu do Borowic zjazd i w prawo na Sosnówkę z której ponownie w prawo i na Karpacz. Trochę się umęczyłem tymi podjazdami bo przede mną byłą jeszcze przełęcz kowarska i częściowy wjazd na rozdroże. Było dziś dobrze, czuję się dobrze i wierzę że będzie dobrze. Obym tylko nie popadł w samozadowolenie bo wtedy będzie źle:) Mam nadzieje, że pogoda dopisze w najbliższych dniach bo czeka na mnie jeszcze trochę gór w okolicy.

Przełęcz Karkonoska od początku na szczyt w 23:25min.

Dystans: 104.69km
Czas: 3:52:10
AVG: 25.76
MAX SPEED: 68.35
KCAL: 2861
MAX HRT: 174
AVH HRT: 146
STREFY%: HEALTH 27%,FITNESS 54%,POWER 4%

MAPKA:









Krótki filmik tuż przed szczytem podjazdu:
FILMIK
Kategoria ''101-200km''


Dane wyjazdu:
71.31 km 0.00 km teren
02:26 h 29.31 km/h:
Maks. pr.:61.56 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lubawka-Kamienna Góra-Raszów-Kowary-Okraj-Lubawka

Wtorek, 2 sierpnia 2011 · dodano: 02.08.2011 | Komentarze 0

Pierwszy trening w sierpniu i po klasyku. Dziś postanowiłem zrobić sobie pierwszy sprawdzian w jeździe na czas z Kowar na Przełęcz Okraj. Najpierw jednak wybrałem się w stronę Kamiennej Góry a potem jeszcze musiałem trochę popracować fizycznie u rodziców w Raszowie. Na dzisiejszy wynik biorę więc dużą poprawkę, ale i tak nie zmienia to faktu, że nie przepadam za tą czasówką z racji dużego wysiłku. Po prostu nie jestem dobry w tego typu jeździe co potwierdza tak samo czasówka na stogu izerskim w 2007. Zamierzam jednak pobić swój czas i powalczyć jak najlepiej 15 sierpnia. Na trasie określiłem sobie 4 punkty kontrole i na tej podstawie będe sobie porównywał czasy. Dzisiejsze time'y
PUNKT A-z 04:20
PUNKT B-m 11:60
PUNKT C-p 16:20
PUNKT D-r 21:10
PUNKT E-m 36:40
Czas więc nie najlepszy, ale z pewnością go poprawię:)
Kategoria ''1-100km''